Taki moment właśnie nadszedł dla Stali Kraśnik - zespołu, który jeszcze niedawno dawał powody do dumy mieszkańcom miasta. Dziś, mimo sportowego sukcesu i zaangażowania garstki ludzi, Stal cofa się o kilka kroków. Powód? Brak realnego wsparcia i niezrozumienie piłkarskich realiów przez lokalne władze.
Mimo ogromnych nakładów finansowych ze strony prywatnych inwestorów, w tym przede wszystkim prezesa Tomasza Jędrasika, który przez trzy lata przeznaczył na klub blisko 3 miliony złotych, Stal Kraśnik borykała się z szeregiem problemów organizacyjnych. – Klub był traktowany jak intruz, nie partner. Sparingi musieliśmy rozgrywać na obcych stadionach, bo własne boisko było niedostępne. Mimo zapewnień, słowa wsparcia nie szły w parze z czynami – mówi Maciej Poleszak, wiceprezes klubu.
Miasto – mimo deklaracji burmistrza Wojciecha Starucha i dyrektora Tomasza Stawiarskiego – nie było w stanie zapewnić warunków odpowiadających nawet minimalnym standardom III ligi. Problemem stało się nie tylko udostępnienie obiektów, ale też brak świadomości, z czym wiąże się funkcjonowanie klubu na poziomie centralnym. – Kraśnik nie był i – jak się okazuje – nie jest gotowy na piłkę wyższych lotów. A szkoda, bo to właśnie my, przez ostatnie lata, budowaliśmy sportową tożsamość miasta – dodaje Poleszak.
W tle tych niepowodzeń kryją się m.in. groteskowe sytuacje: stadion wynajmowany na festyny w dni meczowe, walka o terminy treningów czy skromne miejskie dotacje, które nie starczały nawet na pokrycie kosztów transportu dwóch drużyn. – Ludzie mówią o „rozdmuchanych wynagrodzeniach zawodników”, ale miejskie pieniądze nigdy nie trafiały na pensje piłkarzy. To była wyłącznie kwestia prywatnych środków – zaznacza wiceprezes.
Pomimo problemów, klub osiągnął historyczny sukces sportowy – awansował na poziom III ligi. Ale jak mówi sam zarząd, był to fundament zbudowany na piasku. – Zrobiliśmy to, co należało – inwestycja, budżet, drużyna, wynik. I co dalej? Dalej – niestety – nie było już nic. Liczyliśmy na zaangażowanie społeczności i wsparcie lokalnych władz. Zostaliśmy z tym sami.
W liście otwartym opublikowanym przez zarząd, w tym przez Poleszaka, można przeczytać gorzkie słowa podsumowujące ostatnie lata pracy. Z dokumentu bije frustracja i zmęczenie walką z bezwładem urzędniczym. – Przez ten klub przewinęły się setki młodych ludzi, którzy zamiast marnować czas pod blokiem, trenowali. To my daliśmy Kraśnikowi powód do sportowej dumy. Zamiast wsparcia, spotkaliśmy się z obojętnością – mówi wprost wiceprezes.
To właśnie dzięki Stali, jak podkreśla zarząd, Kraśnik przez chwilę był obecny w ogólnopolskich mediach nie z powodu kontrowersyjnych decyzji politycznych, ale dzięki sportowi. – Mówiono o nas z szacunkiem, bo robiliśmy coś ponad standard. Dziś ten rozdział się kończy – czytamy w emocjonalnym oświadczeniu.
Decyzja jest nieodwołalna. Zarząd Stali Kraśnik złożył rezygnację. Klub prawdopodobnie wróci do IV ligi lub niżej, bo – jak mówią działacze – tylko na taki poziom organizacyjny i finansowy stać dziś Kraśnik. – Nie będziemy już kulą u nogi Rady Miasta. Kończymy błagania o skoszenie trawy, o dostęp do boiska, o pomoc, której nigdy nie było. Teraz stadion będzie mógł bez przeszkód służyć na potrzeby festynów. Może to jest nowa rola tego miejsca – ironizuje Poleszak.
Na koniec jednak padają słowa, które trudno zignorować. – To nie jest tekst wymierzony w kogoś personalnie. To próba obudzenia lokalnej świadomości. Jeśli miasto chce mieć klub na poziomie, musi wiedzieć, z czym to się wiąże. My zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Teraz czas, by ktoś inny powiedział: „Sprawdzam”.
Mimo wszystko, z wypowiedzi wiceprezesa przebija lojalność wobec klubu i jego historii. – To tu się wychowałem, tu debiutowałem w III lidze. To część mojego życia. Będę o Stal walczył, czy się to komuś podoba, czy nie – kończy.
Zarząd dziękuje kibicom za lata wsparcia, zawodnikom i sztabowi za wiarę w projekt. Wypowiadając posłuszeństwo rzeczywistości, która nie pozwoliła na więcej, zarząd Stali Kraśnik odchodzi z podniesioną głową – z poczuciem spełnienia, choć i z ogromnym niedosytem.
fot. stalkrasnik.com
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.